Powidła śliwkowe 2019


Koniec września to ostatnia chwila na powidła śliwkowe. Śliwki węgierki są drogie w tym roku – 1 kg kosztuje 5zł. Mimo tego zdecydowałam się. Szczególnie, że zaczęły padać deszcze i pani na bazarze stwierdziła, że to ostatni tydzień, gdyż za pare dni śliwki nie będą się nadawały.

Zakupiłam 6 kg śliwek i już trzeci dzień smażę powidła.

Najpierw wydrylowałam śliwki i wrzuciłam je do dużego gara. Dziś okazało się, że dno się przypaliło, dlatego przyłożyłam je do drugiego garnka. Zmieściły się w znacznie mniejszym. Powidła są ogromnie słodkie, mimo że nie dodałam cukru. Śliwki są niestety bardzo wodniste.

Postanowiłam również własnoręcznie ususzyć śliwki. Wcześniej suszyłam jabłka oraz dziką różę i głóg. Róża i głóg ładnie się ususzyły w piekarniku. Już zaparzyłam sobie różę z głogiem i taka herbatka wyszła super. Niestety ziarenka mi się pomieszały, dlatego muszę je robić razem.

Niestety korzystanie z piekarnika generuje koszty. Jednak uznałam, że nie włączam póki co ogrzewania, a jest zimno, więc wyjdzie na to samo.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *