Kawa czy herbata


Uwielbiam kawę, ale taką po amerykańsku czyli słabą, czarną, pitą wiele razy w ciągu dnia i oczywiście rozpuszczalną. Taka prawdziwa mielona jakoś mi nie smakuje bo czuję miał fusów.

Za herbatą nie przepadam, a właściwie przestałam ją pić gdy zaczęłam odzwyczajać się od słodzenia. Niesłodzona kawa smakuje mi bardzo, a herbata wcale. Czy mi słodzona smakuje? Właściwie nie, zupełnie się odzwyczajiłam.

Ostatnio przejęłam się zakwaszeniem mojego organizmu. Nie wiem jak to zbadać bo nie wiem gdzie dostać papierek lakmusowy. Ale zdecydowanie po wypiciu kawy lub zjedzeniu pewnych potraw czuję wyraźny kwaśny smak w ustach, co jest symptomem zakwaszenia. Do tego znajomy mi powiedział, że jak ograniczył kawę to poprawiła się jego odporność na stres.

Rzeczywiście tak jest. Odkąd zaczęłam ograniczać kawę jestem spokojniejsza. Natomiast w dni, kiedy pozwoliłam sobie na 2 kubki kawy byłam rozdrażniona i nabuzowana. Nawet koleżanka stwierdziła, że mój charakter się zmienił. Może to jest spowodowane ograniczeniem kawy.

Niestety zauważam także niekorzystny efekt – może to brak kawy a może nie – jestem w marnym nastroju, brak mi energii.
Może jednak powinnam pozwolić sobie na jedną małą kawę dziennie.

Moja ulubiona Nescafe Gold reklamuje się tym, że kawa jest jednym z najsilniejszych antyoksydantów. Ciekawe czy to prawda.


3 odpowiedzi na “Kawa czy herbata”

  1. Uwielbiam kawę rozpuszczalną. Wydaje mi się nawet, że jest dobra na żołądek. Gdy się objem aż mi brzuch napęcznieje, wypijam kawę i od razu jakby czuję się lepiej.
    Od jakiegoś czasu jednak ograniczam kawę.
    Kawa rozpuszczalna to właściwie sama chemia. Zawiera ona niewielki procent prawdziwej kawy. Ta całą chemia odkłada się w organizmie.
    Po wypiciu kawy (więcej niż pół szklanki) ma kwaśny smak w ustach co wyraźnie wskazuje na zakwaszenie.

    Zdrowszym rozwiązaniem jest zaparzyć sobie filiżankę prawdziwej kawy. Najlepiej oczywiście zmielić przed zaparzeniem. I osłodzić ją łyżeczką miodu gryczanego.
    Smacznie i dużo zdrowiej.

  2. Zastanawiam się czy kawa nie podnosi nastroju.
    Od jakiegoś czasu czuję się marnie, mam obniżony nastrój, nic mi się nie chce. Nie mogę się skupić. Znajomi mówią, że to zmęczenie wiosenne.
    Zauważyłam, że filiżanka kawy zdecydowanie poprawia mi nastrój i dodaje energii. Już nie piję rozpuszczalnej tylko zwykła przefiltrowaną albo po prostu zalaną wodą.

  3. Ja mate piję już od kilku lat. To nie jest zwykły napar. To jest sposób na życie. Wcześniej piłem masę kawy, a teraz piję tylko yerbę – pobudza mnie nawet bardziej niż kawa. No i do tego ma wiele odżywczych wartości i witamin. Najbardziej gustuję w smakowych mate. Jest tego trochę, więc jest w czym wybierać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *