Ponad rok temu kupiłam sobie kijki do nordic walking. Chodzi się fajnie, przyjemnie. Ale wybrałam się z kijkami tylko 3 razy. Oczywiście brak czasu! Teraz już chyba moda na to przemija bo nie widać ludzi chodzących z kijkami. Kiedyś spotykało się częściej, na ogół starsze osoby. Najfajniej byłoby znaleźć kogoś, żeby chodzić razem i pogadać sobie przy okazji. Oczywiście chodzeniu z kijkami towarzyszy dyskomfort, czy aby nie wyglądam głupio, „co sobie ludzie pomyślą”. Jakby to miało jakiekolwiek znaczeni co sobie o mnie pomyśli ktoś obcy! Ostatnio czytałam powieść Aleksander Wielki Pressfielda i tam jest wzmianka o tym jak młody Aleksander, nie będący jeszcze królem, udał się do Aten. Ateńczycy za coś go skrytykowali. Na to jeden z towarzyszy powiedział do Aleksandra: „Odkąd to wyznaczyłeś Ateńczyków na arbitrów swoich cnót”. I to jest właśnie zdanie które warto zapamiętać. Dlaczego pozwalamy innym ludziom się oceniać. Dlaczego uważamy czyjąś opinię o nas za ważniejszą od naszej własnej.
Wracając do kijków to kiedyś przydarzyła mi się taka historia. Idąc do pracy przemokłam do tego stopnia, że musiałam się rozebrać do bielizny (ktoś pożyczył mi koc). Ubranie jakoś wyschło przez cały dzień. Buty niestety nie. Uznałam, że jak mam złapać grypę jadąc do domu (dojeżdżam półtorej godziny) w budach nasączonych wodą jak gąbki to lepiej wracać w kapciach. I jechałam autobusami i tramwajami przez całe miasto ubrana w fioletowe kapcie.
I nikt tego nie zauważył!!!! Zerkałam na ludzi czy nie dojrzę uśmieszków lub wyrazu zdziwienia. Ale nie!!!