Najazdy Mongolskie


Mongołowie Czyngiz Hana cieszą się złą sławą. Ludzie potrafią łatwo oceniać siebie nawzajem. Lecz trudno jest ocenić obiektywnie postacie historyczne, mimo że minęło wiele stuleci.

Ostatnio zetknęłam się z paru utworami, związanymi z historią Mongołów. Niedawno leciał w TV serial koreański Cesarzowa Ki, oparty na faktach historycznych dynastii mongolskiej rządzącej w Chinach. Serial toczy się w czasach przedostatniego cesarza dynastii Yuan. Dynastia została obalona w wyniku powstań chłopskich, których przywódca założył dynastię Ming. Upadek dynastii został nieco marginalnie pokazany w ostatnim odcinku, gdzie właściwie nie wyjaśniono co się stało. Nie wiadomo co się stało z cesarzową, która usiłowała umieścić na tronie swojego syna. W serialu cesarzowa ucieka do Mongolii, widząc bezsens dalszej walki.

Wielotomowa powieść Peter Berling Dzieci Graala opowiada o przygodach pary dzieci królewskich krwi, które podróżują po Europie i Bliskim Wschodzie w czasach wypraw krzyżowych i działań wojennych potomków Czyngiz Hana. Dużą rolę w tej świetnej powieści odgrywa autentyczny kronikarz Willam z Rebruku, który udał się do Karakorum i opisał swoją podróż oraz opisał zwyczaje Mongołów. W powieści Mongołowie opisani są jak jeden z wielu ludów, z którą stykają się królewskie dzieci, ani dobrzy ani źli. W negatywnym świetle przedstawieni są w powieści Ismailici, którzy zostali rozbici przez Mongołów.

Kolejną powieścią jest Syn Królowej Tamar Grigola Abaszydze, która mówi o dziejach Gruzji. Czytałam tylko pierwszy tom trylogii, o dziejach Łaszy, syna królowej Tamar. Jest to okres w którym zaczynają się najazdy Mongołów na Gruzję. Kolejna władczyni Rusudan usiłuje utrzymać władzę przez nawiązanie sojuszu z Mongołami, przez co zmuszona jest do płacenia wysokich danin. Dalsza historia Gruzji oznacza kolejne walki z imperium mongolskim.

Zainteresowana tematyką sięgnęłam po książkę Jack Weatherford Czyngiz Han. Jest to opracowanie naukowe, które stawia historię najazdów mongolskich w zupełnie innym świetle. Niejako ją odkłamuje. Autor zastanawia się, dlaczego spośród wielu wodzów tego świata właśnie Czyngiz Han cieszy się aż tak złą sławą. Stara się też odpowiedzieć na pytanie czy to właśnie Mongołowie przyczynili się do upadku imperiów i wielkich cywilizacji Dalekiego Wschodu.

Sam Czyngiz Han wojował tylko na Dalekim Wschodzie. Do Europy dotarli dopiero jego potomkowie. Był on nowatorem i rewolucjonistą, który zdobył władzę dzięki nowatorskiemu myśleniu i talentom organizacyjnym. Udało mu się rozbić mongolski system hierarchii społecznej oparty o urodzenie. Budda próbował zniszczyć system kastowy w Indiach i nigdy mu się to nie udało. Natomiast Czyngiz Han zmienił całkowicie strukturę społeczną dzięki zorganizowaniu plemieńców w organizację wojskową. Był też prawodawcą. Między innymi wydał prawa zabraniające sprzedaży i porywania kobiet. Nie zrobił tego z miłości do kobiet, chociaż kochał swoją żonę, lecz po to aby ukrócić walki między plemionami, które w większości toczyły się o kobiety.

Czy rzeczywiście Mongołowie zniszczyli cywilizacje dalekowschodnie? Byli koczownikami, którzy nie uprawiali ziemi, nie budowali miast, nie osiedlali się, w zasadzie tylko rabowali. Aby ułatwić sobie rabowanie zdobytych miast wypędzali całą ludność i wchodzili do pustego już miasta. Obrabowane miasta popadały w ruinę, głównie z powodu wyniszczenia elit. Mongołowie nie zabijali zwykłych obywateli. Wybierali spośród nich ludzi, którzy cokolwiek umieli i tych wcielali do swojej armii. Resztę wykorzystywali do pracy. Natomiast wybijali elity, ludzi najbogatszych. Bez elit miasta nie mogły się podnieść. Armia mongolska zostawiała tylko niewielkie garnizony na tyłach i szła dalej. Niszczono elity po to aby nie zostawiać sobie potencjalnych buntowników na tyłach.

Mongołowie za czasów Czyngiz Hana nie byli okrutnikami. Nie stosowali tortur, nie obwieszali koni ściętymi głowami. Zależało im tylko na dobrach materialnych. Do złej sławy Mongołów przyczynił się inny wielki wódz Tamerlan, który był okrutnikiem pierwszej wody. Zastanawiająca jest informacja, że w czasie władzy dynastii Yuan w Chinach, liczba ludności zmniejszyła się o 50%. Ale przyczyną tego mogła być epidemia dżumy, która rozpoczęła się w Chinach i przewaliła się przez najludniejsze tereny ówczesnego świata.

Mongołowie ogromnie rozwinęli handel, przetrali drogi handlowe na Daleki Wschód, co tez przyczyniło się do łatwiejszego rozprzestrzenienia się epidemii dżumy. Czytając o tych wszystkich bogactwach i dobrach, które w czasie wojen zmieniały swych właścicieli lub ginęły bezpowrotnie, odnosi się wrażenie, że gdyby rasa ludzka nie biła się bezustannie, wszyscy bylibyśmy dużo bogatsi. Inwazja Mongołów zatrzymała się w Europie środkowo-wschodniej, nie tylko dlatego, że skończyły się stepy dające paszę dla koni oraz że wilgotny klimat niszczył sprężystość mongolskich łuków. Oczywiscie podstawową przyczyną były wewnętrzne walki o władzę. Ale ważną przyczyną był też fakt, że Mongołowie nie mieli tu czego rabować. W porównaniu do bogatych Chin, Indii, Chorezmu, Gruzji, czy krajów ówczesnego Bliskiego Wschodu, to Mongołowie nie mogli się obłowić w  średniowiecznej Europie.

Zdaniem Jacka Weatherforda Europa zyskała na najazdach mongolskich przede wszystkim otwarcie dróg i szlaków handlowych na wschód. Wcześniej nikt nie słyszał o Chinach czy Indiach. Dzięki temu do Europy dotarły wielkie chińskie wynalazki. Mongołowie zmienili także modę, gdyż spopularyzował się strój zapinany z przodu a nie wciągany przez głowę. Działania imperium Mongolskiego wraz z upadkiem Cesarstwa Bizantyjskiego przyczyniły się do rozwoju renesansu w Europie. Mongołowie otworzyli drogę dla myśli i technologii dalekowschodniej. Upadek Bizancjum spowodował, że  światli ludzie uciekli przed Turkami do Włoch.

Szlaki te zostały ponownie zamknięte w wyniku zarazy, kiedy to ludzie zdali sobie sprawę, że choroba jest jakoś związana z podróżami, handlem i statkami. Dlatego też Kolumb postanowił dostać się do bogatego Dalekiego Wschodu od drugiej strony.

Można się zastanawiać czy zdarzenia mające miejsce kilkaset lat temu, wpłynęły na naszą obecną sytuację. Na pewno wpłynęły. Jednak nie jesteśmy w stanie określić czy ten wpływ był korzystny czy nie. Historia się toczy, imperia powstają i upadają. Nawet po wielu latach nie da się jednoznacznie ocenić czy jakieś wydarzenie lub postać historyczna były pozytywne czy negatywne.

 

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *