Przez prawie 20 lat byłam fanką MJ i stał się on modelem moich rysunków. Oczywiście rysowałam ze zdjęć. Moją ulubioną techniką jest rysunek czarnym tuszem. Najpierw robiłam rysunek ołówkiem, a następnie pociągałam go tuszem. Świetnie wychodziły mi włosy malowane tuszem przy pomocy zdezelowanego zesztywniałego pędzla.

Ta technika jest bardzo praktyczna. Przede wszystkim rysunki można dowolnie powielać, zmniejszać lub zwiększać. W postaci zmniejszonej używałam je na papierze listowym lub nalepkach. Zaczęłam je też kolorować. Rysunek można użyć jako wzór do namalowania na koszulce. Namalowanie portretu na koszulce lub innym materiale zajmowało mi kilka dni. Nie zrobiłam ich jednak zbyt wiele – większość dla siebie lub na prezenty dla znajomych.

Do tkanin używałam holenderskich farm firmy Royal Talons. Rozprowadza się je wodą. Skończony obrazek należy następnie utrwalić żelazkiem. Potem taką tkaninę można prać w pralce do temperatury 80 stopni. Jest to trudna technika, gdyż nie można popełnić błędu. Jeśli kapnie mi farba można utrwalić obrazek żelazkiem dookoła, a następnie uprać wodą. Farma położona tego samego dnia i nie utrwalona żelazkiem daje się sprać. Następnego dnia jest już za późno. Farby te niestety nie się w dużym stopniu kryjące dlatego malowałam portrety tylko na koszulkach białych lub żółtych.

Oczywiście jak zwykle nie udało mi się zarobić na tym. Namalowałam trochę takich koszulek dla siebie i na prezenty, albo na wymianę z fanami. Potem przestałam być fanką i przestałam malować koszulki z Michaelem.