Po erze żelaza i stali przyszła era plastików i tworzyw sztucznych. Ludzie już zaczynają dostrzegać, że tworzywa nie tylko szkodzą środowisku ale i nam samym: plaga nowotworów, chorób wszelkiego rodzaju. Dziś już nie mówi się „choroby cywilizacyjne” bo są one tak powszechne, że wszyscy się przyzwyczaili. Już nawet nie zastanawiamy się czy dostaniemy raka, tylko kiedy. Ale dość tej smutnej prawdy, którą sobie zaczynamy uswiadamiać. Czy jest odwrót? Czy jest alternatywa?
W ciągu ostatnich lat plastik zmienił nasze życie nieodwracalnie. Praktycznie naturalne tworzywa zostały wyparte albo są tak drogie, że nikogo na nie nie stać.
Zalety tworzyw sztucznych:
- lekkie,
- można z nich wykonać prawie każdy kształt,
- nadają się do większości zastosowań,
- nie tłuką się (choć są raczej nietrwałe),
- są tanie.
Naturalne tworzywa pozostały właściwie tylko w tych dziedzinach, gdzie plastik ustępuje lub jest chyba nie opłacalny. Dlaczego plastik nie zastąpił papieru czy tektury? Może dlatego, że technologia byłaby zbyt droga. Ale do czasu.
Jeszcze 50 lat temu plastiki nie były tak upowszechnione i w większości wykoryzstywane były tworzywa naturalne:
- mineralne: metal, szkło, kamień, ceramika,
- roślinne: drewno, plecionki, wiklina, len, konopie, bawełna,
- zwierzęce: skóry, wełna, szczecina, kleje.
Wady tworzyw (poza kwestiami zdrowia i środowiska):
- kiepsko znoszą wysoką temperaturę i nie nadają się do kontaktu z bezpośrednim ogniem – tylko dlatego w dalszym ciągu mamy garnki metalowe lub ceramiczne, choć już mamy formy do pieczenia z tworzyw sztucznych, zaś czajniki elektryczne, parowary i w ogóle elektryczne urządzenia do gotowania są już z tworzyw,
- kojarzą się z badziewiem – nikt chyba nie powarzy się podać gościom kubka lub talarza z plastiku i chyba dlatego jeszcze zastawa stołowa, przynajmniej ta dla gości jest z porcelany, szkła lub fajansu. Chociaż powoli to się zmieni, gdyż wiele ozdób jest z tworzyw: ramki do obrazków, doniczki,
- nie wytrzymują dużego ciężaru – dlatego nadal mamy meble z drewna, a raczej już nie z drewna lecz z płyt wiórowych pełnych substancji chemicznych. Z metalu mamy jeszcze wieszaki, chaczyki, gwoździe, poręcze, balustrady, sprężyny.
- są kruche i nie odporne na silny nacisk i uderzenia – dlatego jeszcze karoseria samochodów, pojazdy, duże elementy konstrukcyjne są z metalu.
- nie są odporne na ścieranie i częste używanie – dlatego klucze są nadal metalowe,
- nie przewodzą elektryczności – dlatego to co ma przewodzić elektryczność jest metalowe,
- nie są tak przezroczyste jak szkło – szkła do okularów, które muszą być bardzo przezroczyste, są robione z tworzyw ale nadal mamy szyby w oknach ze szkła, co znaczy że zapewne nie da się wyprodukować przezroczystych tworzyw tak dużych i mocnych. Nie mamy jeszcze okien z pleksy, gdyż tworzywo niszczeje pod wplywem warunków atmosferycznych.
- nie są wystarczająco twarde i mocne – dlatego armatura łazienkowa jest nadal z ceramiki, a gwoździe z metalu,
- nagrzewają się i mogą się topić pod wpływem wysokiej temperatury – dlatego lampy i abażury są nadal z metalu, szkła, zaś abażury nawet z tkanin, z metalu muszą być też piecyki,
- nie trzymają temperatury – dlatego termosy są nadal ze szkła lub stali nierdzewnej,
- nie można ich naostrzyć – dlatego noże i nożyczki są nadal z metalu,
- szybko się zużywają i tracą właściwości, nie jest to materiał na lata – dlatego pewnie puszki nadal są metalowe. Sztućce nadal są z metalu.
Rozglądam się wokół siebie i zastanawiam się co jeszcze zostało z tworzyw naturalnych. Nie wiele tego zostało. Prawdopodobnie nie ma jeszcze technologii, która pozwala zrobić duże rzeczy z tak twardych tworzyw, żeby można było wykonać na przykład armaturę łazienkową czy do kuchni. To znaczy technologia jest ale póki co zbyt droga.
Nadal króluje papier, którego produkcja jest chyba jeszcze tańsza od wyrobu tworzyw.
Tworzywa sztuczne znacznie podniosły nasz standard życia. Dzięki nim mamy masy tanich rzeczy, które ułatwiają życie i które są na tyle tanie, że każdy może sobie na nie pozwolić.
Koszty tego są ogromne i już je odczuwamy. Można co najwyżej liczyć, że zostaną wymyślone technologie nie nieszczące zdrowia i środowiska i znikną rzeczy, które zużywają zasoby ziemi. Pożyjemy i zobaczymy, albo i nie.