Jestem ekspertem (w pewnym sensie)


Ten blog do niedawna poświęcony był książkom, które czytam. Ale nikt tu nie zaglądał, dlatego postanowiłam zmienić temat bloga. Właściwie blog powinien być pamiętnikiem – więc ten blog będzie pamiętnikiem moich doświadczeń z ebiznesem i próbami jak zarobić  przez internet, jak zarobić na swojej pasji, jak zarobić na wiedzy, jak zarobić na mlm itp.

Jakieś 2 lata temu koleżanka namówiła mnie do wejścia w strukturę mlm. Pomyślałam: właściwie dlaczego nie, nic nie trzeba inwestować. Spróbowałam. W sumie jestem zadowolona bo zamiast tkwić w marazmie,  zaczęłam interesować sie czymś ciekawym. Od tej pory zaczęłam prowadzić blog za blogiem w nadziei, że dla mnie zaświeci słońce i dołączę do szczęśliwców i farciarzy, którzy zarabiają przez Internet robiąc to co lubią. Dla mnie to też jest pasja. Lubię pisać na blogu, chociaż de fakto nikt tego nie czyta.

Ostatnio zainteresowałam się EFT, które na YouTube prowadzi Robert Smith. Swoją drogą zastanawiam się, na czym on zarabia skoro wszystko daje za darmo. Zapewne na indywidualnej pomocy. Ma on na Youtubie ponad 400 filmów, na których doradza głównie jak radzić sobie ze stresem, traumą, odchudzaniem.

Otóż Robet Smith twierdzi, że nie ma nieudaczników. Każdy osiąga sukces. My sami jakoś sabotujemy swoje życie i robimy wszystko aby nie osiągnąć sukcesu. Czyli jesteśmy ekspertami w tym jak nie osiągnąć sukcesu, nie dorobić się.

Pozornie brzmi to absurdalnie ale jest  logiczne. Jeśli czyjeś życie jest porażką to znaczy że jest w czymś dobry – jest dobry w nie osiąganiu niczego. Jeśli wierzyć twierdzeniem, że człowiek sam jest odpowiedzialny za swoje życie i niejako powoduje sam to co mu się przydarza, to wszystko trzyma się kupy. Jestem odpowiedzialna za porażki w swoim życiu czyli jestem dobra, jestem ekspertem w odnoszeniu porażek.

Nadal interesuje mnie ebiznes i dokształcam się na ten temat ale nie będę ściemniać że to takie wspaniałe i że można odnieść sukces. Można, to nie zaprzeczany fakt, bo są ludzie, którym się udało. Moja koleżanka twierdzi, że te mityczne zarobki niektórych guru ebiznesu, to totalna ściema i żeby w to nie wierzyć. Ale myślę że nie ma racji. Wystarczy wziąć kalkulator i policzyć sobie, że to nie jest ściema i że jest to zupełnie możliwe. Podane kwoty to oczywiście kwoty brutto co nie zmienia faktu że można zarobić. Ale … zdarza się to tylko innym.

Mnie się nie udało. Dlatego postanowiłam bez ściemniania opisać swoje doświadczenia w tej dziedzinie.

Od wczoraj nie mogę powidzieć już, że nie zarabiam. Mogę się pochwalić pierwszą stratą finansową (nie mam tu na myśli pieniędzy wydanych na kursy bo jednak to jest wartościowa wiedza, więc nie mogę powiedzięc że straciłam, może raczej, że nie umiem tej wiedzy wykorzystać).

Nie pamiętam kto to powiedział, że żeby osiągnąć sukces trzeba zwiększyć ilość porażek.

Jestem na dobrej drodze – wczoraj umoczyłam pare złoty. Super, sama radość.

To na razie, zobaczę czy nie leci jakoś serial w TV. Chyba się przeproszę z serialami.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *