Jak wpływać na ludzi i vice versa

sport i fitness

Przeprowadzono ciekawe badania mające na celu określenie jak ludzie w grupie wzajemnie na siebie wpływają. Okazało się, że ludzie w grupie dostosowują się do najsłabszego. Na przykład jeśli w grupie jest osoba najsłabsza pod względem kondycji fizycznej to grupa będzie równać do niej a nie do najsilniejszego. Po jakimś okresie czasu okaże się, że kondycja fizyczna w całej grupie się obniża.

Ale nie jest tak źle. Okazuje się, że ludzie, którzy się wyłamują i działają inaczej niż grupa, mają wpływ na innych. Wpływu tego nie widać bo zjawisko działa bardzo wolno i ujawnia się po dłuższym czasie. Badano palenie i niepalenie w grupie. Wykazało ono, że jeśli w grupie palącej są niepalący to po dłuższym czasie coraz więcej ludzi rzuca palenie i rośnie liczba niepalących.

W jakiś sposób to co robimy wpływa na innych ludzi, chociaż możemy tego nie dostrzegać. Można się pocieszać, że nasze życie ma jakiś sens, chociaż namacalnie tego jakoś nie widać.

Nie istotne co tu działa, czy są to neurony lustrzane (warto poczytać co to jest), czy po prostu lubimy naśladować innych ludzi, czy działa tu inny czynnik, wypływa z tych badań ciekawy wniosek. A mianowicie: chcesz zmienić świat, zmień siebie.

Przyznaję się bez bicia, że ja też próbuję wpływać na innych ludzi. Nie akceptuję mojej rodziny i chciałabym przerobić ich na swoje kopyto. Strawiłam godziny na tłumaczenie, przekonywanie. Bezskutecznie. Inne osoby z mojej rodziny po prostu odsunęły od osób toksycznych i mnie radziły to samo. Nie posłuchałam. Po latach widzę, kto miał rację, a kto zmarnował masę czasu i energii na bezsensowne dyskusje, które nie przyniosły żadnego rezultatu.

Zadaję sobie pytanie: jak to się dzieje, że na imprezie rodzinnej jedna osoba dostaje kawę  z serdecznym uśmiechem, a ja  muszę sobie zrobić sama i jeszcze do tego pozmywać po sobie kubek, mimo że jestem takim samym gościem jak inni.  Po skończonym spotkaniu inni goście wychodzą po prostu zostawiając naczynia na stole, a ja wysłuchuję jakim to jestem niechlujem, że nawet szklanki po sobie nie zmywam.

Zdaję sobie sprawę, że są to latami zapiekłe układy, o które chyba już nie warto walczyć. Prościej chyba zostawić sprawy tak jak są i nie przejmować się.

Wzajemne wpływy ludzi na siebie odbywają się  w sposób podstępny i niewidoczny. Jeśli masz w otoczeniu osobę toksyczną, sfrustrowaną, która na każdym kroku udowadnia ci, że się do niczego nie nadajesz, to może się okazać, że nieświadomie równasz w dół. Nieświadomie dopasowujesz się do tej osoby i twój rozwój osobisty nie idzie do przodu.

Rozwój osobisty,  ma sens i korzystny wpływ na świat. Jeśli się rozwijasz to inni ludzie zaczynają równać do ciebie, nawet jeśli tego nie widać.  Wraz z rozwojem osobistym, coraz mniej równasz do najsłabszych w twoim otoczeniu.

Twój rozwój osobisty,   może oznaczać większe poczucie własnej wartości, kochanie siebie, kochanie Boga, rozwój wiary w Boga, także rozwój twojej wiedzy i zdolności i wiele innych. Dzięki niemu inni będą równać do ciebie i także będą się rozwijać. Może się zdarzyć, że  nigdy nie zauważysz żadnych zmian w toksycznych osobach w twoim otoczeniu. Ale te zmiany są, choć mogą się latami nie uwidaczniać.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *