Joe Vitale pisze o ciekawej technice radzenia sobie w życiu i zmiany rzeczywistości. Nie pamiętam w które jego książce to wyczytałam. Nie był to chyba Hipnotyczny marketing ale jakaś inna jego książka. Książki Joe Vitale warto czytać gdy zmagamy się w problemami osobistymi, gdyż wiele pomagają, nie tylko w biznesie, ale też w życiu.

Otóż Joe Vitale zetknął się z jakimś guru, który poprawił sytuację w szpitalu psychiatrycznym. Szpital ten był miejscem niebezpiecznym, gdzie nikt nie chciał pracować. Ludzie ciągle stamtąd odchodzili i nie sposób było znaleźć nowych pracowników. Atmosfera była straszna, ludzie tam pracujący bali się o swoje życie i zdrowie. Władze chciały coś zrobić ale żadne sposoby nie przynosiły rezultatu. W końcu zaangażowano tego guru, który zrobił coś co całkowicie zmieniło instytucję. Pacjenci przestali być agresywni, personel radził sobie i nikt nie rzucał pracy.

Joe Vitale zainteresował się, poprosił tego guru i rozmowę i zapytał co on takiego zrobił, żeby uzdrowić sytuację w całej dużej instytucji. Mało tego, ten guru wcale osobiście tam nie pojechał. Wszystko zrobił na odległość.
Otóż wszystko co robił polegało na medytacji, w czasie której powtarzał: „przepraszam, kocham cię”.
Wyszedł on z założenia, że to człowiek sam kreuje swoją rzeczywistość. Jeśli spodziewa się czegoś złego to to dostanie i odwrotnie. Słowa w czasie medytacji miały na celu poprawienie jego własnego świata, a w konsekwencji światów innych ludzi.
Jest w tym duży sens. Każdy człowiek ma własne oprogramowanie, które dynamicznie tworzy jego świat. To tak jakby każdy miał własną grę komputerową, w którą gra. Bóg jest tak dobrym programistą, że tak to wszystko zaprogramował, że te wszystkie gry nie kolidują ze sobą i ludzie nie widza jak jest naprawdę.

Reasumując, powtarzanie takiej medytacji bardzo poprawia samopoczucie. Nie wiem czy powoduje takie daleko idące zmiany ale na pewno pozwala się lepiej poczuć, jakby kamień spadał z serca.