Szkolenie Michała Wawrzyniaka na temat kłód finansowych, czyli jak zarabiać więcej, w Mieście Szkoleń. Nie oglądalam webinaru bo z jakichś dziwnych przyczyn nie mogę się zalogować na webinary meetcheap, a na clickwebinar się spóźniłam.
Lubię Michała Wawrzyniaka bo mówi rozsądnie bez wciskania kitu. Sam przyznaje, że osiągnięcie sukcesu zajęło mu 21 lat. Czyli nie wykupił kursu, przerobił go i już, w pare miesięczy zarobił miliony. Faktycznie są tacy, którym się to udało, ale są to bardzo nieliczne jednostki. W większości przypadków zajmuje to lata i jeszcze trzeba miec dobry plan.
Jakie kłody finansowe wymienia Michał Wawrzyniak:
- Brak czasu – brak czasu bo cały dzień spędzamy w pracy etatowej + dojazd.
- Wymaganie efektów na zasadzie sprzedawania czasu a nie efektów.
To już słyszałam. Kłodą jest przekonanie że tylko praca na etacie ma sens i jest sposobem dobrym na życie. Ten sposób na zycie wybiera jednak 90% ludzi. Dlaczego bo to jest latwe i pewne i konketne. Większość ludzi wybiera po prostu wróbla w garści a nie kanarka na dachu. Gdy pracujesz miesiąc na etacie masz pewność, ze dostaniesz pensje. Jeśli zakladasz biznes to tej pewności nie ma. Druga rzecz jest taka, że ludzie nie chcą się bardzo angazować. Chca podzielić sobie zycie na pracę i zycie prywatne, kiedy po pracy mogą zająć się sobą. Ponadto prościej jest jeśli ktoś zaplanuje co masz robić. Praca na etacie to robienie wyznaczonego kawałka zadania i już. Nic innego poza tym cię nie martwi.
- Negatywne przekonania na temat Pieniędzy, bogactwa i bogatych –
Oczywiście jest to spadek po komunizmie, kiedy państwo tak rzucało kłody pod nogi przedsiębiorcą że musieli być skorumpowani i korumpować innych. Inaczej nie byliby w stanie prowadzic biznesu. Stąd pojawił się schemat, jeszcze podsycony przez komunę.
- Pieniądze nie są niezbędne do życia –
MW mówi, że bez zmiany tego przekonania nie będziemy zarabiać. Moim zdaniem to po prostu pocieszanie się.
- Wiem lepiej więc nie muszę się uczyć i szukać nowych sposobów. Dotyczy to ludzi, którzy wiedzą lepiej, chodzą na szkolenia i nie korzystają z nich bo wiedzą lepiej. MW przyrównuje ich do ludzi biegających po mieście z nienaostrzoną siekierą.
Ciekawa rzez MW wspomina o ludziach, którzy chodzą na szkolenie za szkoleniem i nie mają efektów. Staram się to dobrze zrozumieć bo sama mam ten problem. Może występuje też problem, który ja widzę u siebie – niby wprowadzam w życie to co mówi trener na szkoleniu ale po swojemu i efektów nie ma. Niekoniecznie jest to pycha tupu „ja wiem lepiej”. Modyfikujemy zdobytą wiedzę z różnych powodów: to za trudne więc wymyślę łatwiejszą wersję, tego nie umiem to zastosuję łatwiejszą wersję, itd.
Omówienie kłody finansowej nr. 2
MW mówi o inwestowaniu czasu. Bogaci inwestują czas a biedni tracą czas. Co to znaczy?
Bogaci ludzie najpierw poświęcili dużo czasu na ostrzenie siekiery. MW mówi, że jeśli zainwestujesz czas na ostrzenie siekiery (uczenie się) to w przyszłości ludzie będą płacili ci więcej.
Bogaci wiedzą jak zainwestować czas.
MW wspomina o znanym zjawisku ludzi, którzy wygrywają duże sumy pieniędzy i szybko je tracą. Następuje paradoks bogactwa – im więcej pieniędzy tym więcej możliwości straty.
Osobiście wydaje mi się, że chodzi tu o brak myślenia biznesowego i brak doświadczenia. Znałam osoby, które zarobiły dużo pieniędzy (wyjazd na saksy) i potem je po prostu przejadły. Inne osoby kupiły mieszkanie. Żeby te pieniądze się nie skończyły trzeba je zainwestować, otworzyć firmę, która będzie zarabiać. Jeśli je przejadasz to w którymś momencie się skończą i już. Jak w serialu Plebania pijaczek wygrał kilkanaście tysięcy zł. Pojechał do Warszawy po odbiór pieniędzy i kupił sobie drogi garnitur, zamieszkał w hotelu, stawiał kompanom, którzy go oskubali. Po 2 dniach był bez grosza i nawet mu do głowy nie przyszło, żeby dać kasę żonie, która by przynajmniej kupiła coś wartościowego do domu.
Ale tu też jest ważna kwestia – czy chcę choć przez 1 dzień poczuć się królem, kimś ważnym, pożyć na maksa.
Jeśli osoba bez doświadczenia zainwestuje dużą kasę w biznes to też wszystko straci. Tyle, że w ten sposób może się nauczyć i drugiej kasy (raczej kredyt) już nie straci.
Jest to moim zdaniem kwestia umiejętności zainwestowania przynajmniej części tej kasy. Na świecie jest tysiące przypadków ludzi, którzy zarobili duże pieniądze ale nie umieli nic odłożyć/zainwestować. Kariera się skończyła i wylądowali na bruku.
MW opowiada, że jeśli zainwestujesz najpierw w wiedzę to w przyszłości będziesz umiał lepiej radzić sobie z czasem.
Michał Wawrzyniak opowiada o swoich doświadczeniach ze zdobyciem komputera. Marzył o zakupie komputera i zatrudnił się na lato do składania kartonów. We wrześniu wrodził do szkoły bo był za młody na rozpoczęcie kariery zawodowej. Ale zapoznał się ze światem komputerów, dużo czytał czasopisma na ten temat, i po roku już umiał sam złożyć komputer i je naprawiać. W ciągu kilku lat mógł zacząć karierę w sklepie komputerowym. Liczył na to że zarobi na studia pracując w tym sklepie. Niestety nie zarobił i musiał studia przerwać. Pracujac w sklepie komputerowym był nastawiony na efekty. Klient w sklepie musiał coś kupić na nie przyjsć i pogadać. Wkrótce przyszła do niego konkurencja i zoferowała mu lepszą posadę.
Praca etatowa powinna być traktowana jako mozliwosć zdobycia kwalifikacj. Jednak aby to osiągnać trzeba mieć dobry plan na samym początku. Mając wytyczony cel można kierować swoją karierą w ten sposób, że „zatrudniam się gdzieś żeby nauczyć się czegoś konkrentego a potem wykorzystuję tą wiedzę aby znaleźć lepszą pracę”.
Tu problem mają osoby starsze bo kiedyś po prostu brało się jakąkolwiek pracę, żeby się zaczepić, żeby było z czego żyć. Druga rzecz moim zdaniem ważna, jest taka aby wymusić na pracodawcy dzielenie się widzą a jak się to nie uda odejść. Niestety w wielu przypadkach siedzisz latami w pracy, gdzie niczego się nie uczysz.
MW mówi o inwestowaniu czasu. Krople czasu powinny kapać do wiadra a nie na podłogę gdzie wsiąkną i znikną.
Kłoda nr. 6 – niby chcemy ale nie pełni oddajemy się temu
MW daje przykład kogoś kto chce robić karierę w balecie a ćwiczy godzinę tygodniowo. Sam opowiada, że czyta przynajmniej 1 książkę dziennie. Można słuchać audiobooków.
Kłoda nr. 7 – osłabiające wzorce środowiskowe
Michał Wawrzyniak opowiada o swoim środowisku, które go dołowało. Jest to jedna z najgorszych kłód.
Najgorszą kłodą nie jest w tym przypadku bieda ale wychowanie negatywne w które większość rodziców wierzy. Matce czy ojcu nie chce się poświęcić dziecku czas i nauczyć czegoś i uważa, że jak będzie powtarzał dziecku, że jest brudasem i nieudacznikiem latami, to dziecko się w końcu weżmie za siebie i poprawi. Efekt tego jest raczej przeciwny. Ciągła krytyka nie spowoduje, że się wezmiesz za siebie i poprawisz. Spowoduje poczucie, że nie masz szans bo cokolwiek zrobisz i tak ci się nie uda. Hasła typu „ty nigdy”, „ty zawsze” albo „Oooo… coś robisz! Na kominie zapisać!!!” tworzą przekonanie, że jeśli ci sie coś uda, coś zrobisz to jest przypadek, wyjątek, a generalnie do niczego się nie nadajesz. Logicznie zawsze można coś zrobić lepiej, są inni ludzie, którzy robią coś lepiej.
MW nie mówi jak się z tego wyzwolić.
- Można pisać dziennik sukcesu i odnotowywać co każdego dnia się udało – nawet najmniejsze rzeczy.
- Mozna a nawet trzeba przestać się krytykować powtarzając co mama lub tata mówili w dzieciństwie. W końcu kto ma być twoim najprzymilniej przyjacielem jak nie ty sam dla siebie.
- Niektórzy psychologowie radzą, żeby oceniać siebie w sposób logiczny a nie emocjonalny. Logicznie rzecz biorąc 99% procent rzeczy w ciągu dnia się udaje, począwszy od wstania rano i umycia zębów. Udało się, prawda?
- Inni psychologowie radzą aby obserwować swoje myśli i przyzwyczaić się, że są one ulotne i emocjonale i nie zawsze odpowiadają rzeczywistości.
- W celach motywacji stosuj więcej marchewki a mniej/lub wcale kija. W gradacji potrzeb ważniejsze jest unikanie niż dążenie, dlatego powszechna jest wiara w większą skuteczność kija. W rzeczywistości i długofalowo skuteczniejsza jest marchewka. Najlepszy dowód – 99% ludzi robi różne rzeczy bez kija i nawet bez pieniędzy tylko dlatego że coś lubią robić.
MW mowi o tym, że składając komputery zaczął zarabiać pieniądze. W tych czasach na komputer stać bylo tylko bogatych, więc miał kontakt z bogatymi ludzmi. Zaczął zmieniać strój, zachowanie, język aby bardziej przystosować się do oczekiwań klientów. Za tym poszła odmiana osobista.
MW mówi, aby zastanowić się nad tym w jakim żyjesz w środowisku. Ilu ludzi w twoim środowisku reaguje dobrze na twój pomysł i chce w niego zainwestować? A w biznesie, ilu ludzi pyta co chcesz osiągnąć? Ile ludzie wspiera cię biznesowo?
Rozumiem o co chodzi. W środowisku najczęściej spotyka się ludzi, którzy na twój pomysł odpowiadają: to ci się nie uda, nie nadajesz się, po co ci to, na co ci to”. Słysząc to cały czas nie jesteś w stanie zrobić czegokolwiek.
Mialam kiedyś taką ciocie, która zniechęcała mnie do wszystkiego. W sumie jak się chce to załatwić mozna wszystko. Kiedyś umówiłam się z nia, a w tym czasie puszczali w radio płytę, którą chciałam nagrać na magnetofon. Skomentowała to: „no… najwyżej nie będziesz tego mieć!”. Poczułam się winna, że chcę sobie wszystko tak zorganizować zeby mieć i muzyke i spotkanie. Bo trzeba się poświęcać, rezygnować, nie można mieć wszystkiego.
Wchodząc w inne środowisko zaczynasz inaczej mysleć. Staje sie to czyms naturalnym. Środowiska żyją według schematów, które pomagają zroganizować sobie życie. Jeśli jesteś w środowisku gdzie ludzie tańczą to też będziesz tańczyć. Każdy ma swoje preferencje. Ktoś powiedział: nie wysyłaj kaczki do szkoły dla orłów. Możesz odnaleźć to co w danym srodowisku jest dla ciebie najlepsze. Mozesz też zmienić środowisko. Jest to łatwe jeśli uważasz że jest to łatwe. Kiedy to zrobisz czeka cię inny efekt.
Kloda nr 8 – strach przed ryzykiem, stratą czasu i pieniędzy, który paralizuje realizację pomysłów
Paradoks – czas trwonimy, nie inwestujemy go a z drugiej storny boimy się go stracić. Nie realizujemy swoich pomysłów. MW mówi o swoim pomyśle zrobienia Naszej klasy, czego nigdy nie zrealizował.
Kłoda ta powoduje życie w swerze marzeń, że kiedyś będzie lepiej.
Kłoda nr 9 – ciągłe szukanie pewnego, sprawdzonego i w 100% działającego systemu
Np. franczyza McDonalda. Gdy ją kupisz dostaniesz wszystko z wyjątkiem klientów. Ten doskonaly system może się nie udać bo w twoim mieście nie ma na to klientów.
Szukamy idealnego systemu ale takiego systemu nie ma.
99% możesz dostać na szkoleniach ale 1% musisz dać z siebie.
Kłoda nr 10 – obawa i nieumiejętność promowania siebie i strach przed aktywną sprzedażą
Nie jesteś w stanie funkcjonować w świecie jeśli nie umiesz sprzedawac. Jeśli nauczysz się promować siebie, pokonasz strach przed sprzedaża, zmienisz podejscie do sprzedazy, będziesz osiągać więcej. Inni ludzie się nauczyli i ty tez możesz się nauczyc.
Na koniec MW oglasza drogi do bogactwa. Istnieje 8 profili ludzi, którzy mają różne drogi do bogactwa.
- creator – ciągle coś fajnego wymyślasz, jesteś intuicyjny, świetie zaczyna ale nie kończy
- star – dusza towarzystwa, świetna jeśli oświeca innych ludzi
- supporter – niezwykle wartościowy człowiek, który wspiera innych ludzi
- deal maker – ma czas na wszystko, robie świetnie deale, czesem jednak może zrobić beznadziejny deal i to go ciągnie na dno
- trader – świetnie sprzedaje, jak wie co ma robić to robi, a jak nie wie to się nie ruszy. Nic nie zrobi, gdy ktos mu nie powie co ma robić. Kończy to co robi.
- accummulator – ktoś kto zbiera, jest ciułaczem, w życiu biedak z milionem w sienniku, w biznesie skarb, ktory nie pozwoli przeinwestować firmowych pieniędzy
- lord – cichy, spokojny introwertyk, rewelacyjny w biznesie finansowym, nie potrzebuje własnej kasy, świetnie zarządza cudzymi pieniedzmi
- mechanic- znajduje wszędzie usterki, błędy,
No cóż, te kłody trzeba jeszcze pokonać. Jak to zrobić MW nie powiedział.