W programie na temat artipitekusa naukowcy zastanawiają się dlaczego ludzie chodzą na 2 nogach. Ludzie różnią się też od małp tym, że mają małe kły. wydaje się, że utrata dużych kłów i dwunożny rodzaj poruszania się to ewolucyjne straty.
Czworonożne zwierzęta poruszają się, szybciej i zwinniej. Mają większą możliwość ucieczki przed drapieżnikami. Duże kły to niebezpieczna broń. Samce używały je do walk o samice.
Jak to się stało, że małpy, które zachowały zwierzęce cechy są na granicy wymarcia, a ludzie, którzy te korzystne cechy utracili rozmnożyli się i zalali cały glob?
Wysunięto teorię, że ewolucję właściwie tworzą kobiety!
Samice wybierają samce o określonych cechach i w ten sposób tworzą ewolucję.
W tym przypadku samice zaczęły wybierać samce, które zachowują się w sposób bardziej partnerski i przynoszą do domu więcej żywności. Samiec poruszający się na 2 nogach może dojść dalej i zebrać więcej żywności. Może wolne ręce potrzebne były nie tylko do zbierania a także do noszenia. W tym czasie samica nie musiała sama troszczyć się o zbieranie żywności i mogła częściej rodzić i lepiej opiekować się potomstwem.
Tak przy okazji nie rozumiem problemu ewolucja konta wiara w Boga. Te dwie idee w ogóle nie stoją ze sobą w sprzeczności.
Wydaje mi się, że Bóg wymyślił całą historię życia od powstania galaktyk tak aby mógł powstać człowiek.
Dlaczego wszystkie zwierzęta zbudowane są według tego samego schematu?
Po co zwierzętom np. piąty palec. U psa i kota piąty palec jest nie używany i w stanie szczątkowym – całkowicie nie potrzebny.
Tak jakby ktoś zaprojektował matrycę, z której produkuje się wszystko, wiedząc z góry, że na pewnym etapie historii według tej matrycy zostanie wyprodukowany człowiek. Aby rozwinęła się cywilizacja człowiek potrzebuje chwytnej ręki z przeciwstawnym kciukiem. Wydaje mi się, że jest to dowód na istnienie Boga.