Przepis znaleziony w sieci, oczywiście zmodyfikowany przeze mnie bo dodaje trochę mąki amarantusowej lub gryczanej.
400 g zakwasu
380 g mąki żytniej pytlowej
50 g melasy
Zioła (ja wrzuciłam kminek i czarnuszkę)
Odstawiłam na kilka godzin do wyrośnięcia potem upiekłam w maszynie.
Wyszedł bardzo dobry ale ma taki specyficzny smak. Następnym razem dodam trochę soli, może to polepszy smak.
Wykorzystuje do pieczenia chleba maszynę Clatronic. Jest dobra, nie popsuła się.
Niedawno (marzec 2009) kupiłam piekarnik wolno stojący MPM. Też jest OK, ale chleb wygodniej jest robić w maszynie.
Ostatnio odkryłam lepszy sposób na wyrastanie chleba. Otóż maszyna miesi ciasto całkiem niepotrzebnie.
Umieściłam, więc ciasto w formie i odstawiłam na parę godzin (obok ekranu komputera bo to obecnie jedyne źródło stałego ciepła), a następnie nastawiłam tylko pieczenie. Chlebek wyszedł większy i lepiej wypieczony i zaoszczędziłam prąd.
Zauważyłam, że jak dodam mąkę gryczaną (a nie amarantus) to chleb ładniej rośnie, jest lepiej wypieczony i większy.
Zamiast grzania na ekranie komputera próbowałam świecić lampką. Sposób też dobry, tylko że zużywa prąd i niestety stopiłam miskę tupperware tak że prawie się dziura zrobiła, bo żarówkę przystawiłam zbyt blisko.
W przepisach na zakwas są podane dokładne temperatury 3 faz wyrastania. Ale jak je w domu uzyskać.