3-dniówka


Od wczoraj mam 3-dniówkę – lekki tępy ból głowy. Może nie bardzo boli ale otępia, osłabia i marnotrawi czas. Męczy mnie od wczoraj.  Próbowałam już wszystkiego – bez skutku. Proszki można równie dobrze do śmieci wyrzucić – efekt będzie ten sam.

Na to chyba nic nie pomaga. Próbuje nie tyle zlikwidować ból lecz raczej złagodzić na tyle, żeby jakoś funkcjonować. Jeżdżę z koleżanka pod Warszawę aby wyprowadzić psy. Lubię to i dziś też chciałam pojechać.

Rano stosowałam metodę Silvy, EFT i akupunkter magnetyczny i najskuteczniej działa akupunkter. Efekt jest nie od razu lecz trzeba trochę poczekać. Udało mi sie poczuć na tyle dobrze i pojechałam do koleżanki. Fajnie spędziłam dzień, chociaż było bardzo zimno. Cały czas ćmi ale do wytrzymania.

Koleżanka sprzedała mi jeszcze jeden sposób – trzeba palcami ucisnąć jednocześnie palcem wskazującym dołek na skroni i kciukiem z tyłu szyi na granicy włosów. Ucisk musi być dość silny. Policzyć do 10. Potem powtórzyć drugi raz.

Ucisk jest nieprzyjemny ale po oderwaniu palców czuje ulgę. Niestety tylko na chwile.

Inna metoda to wymoczenie nóg w gorącej wodzie. Chodzi zapewne o to aby odciągnąć krew z głowy. Wypróbowałam i poczułam się znacznie lepiej. Może też zaczęły się też efekty akupunktera. Jak boli to stosuję wszysko co mi przyjdzie do głowy i potem nie wiem co pomaga. Przy 3-dniówce nic własciwie nie pomaga całkowicie – ulga jest chwilowa a potem ból wraca.

Słucham sobie archiwalnej audycji radia Kontestacja na temat alkoholu. Wynika z niej że alkohol jest niedobry pod każdym względem. Alkohol nie rozgrzewa. Piwo nie pomaga na nerki. Alkohol nie pomaga na trawienie. Wszystkie mity na temat dobroczynnego działania alkoholu na cokolwiek są tylko mitami.

Ból głowy po wypiciu czerwonego wina występuje u ludzi którzy mają uczulenie na grzyby i pleśnie, które w winie występuja.

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *